A teraz spójrzmy na to z drugiej strony. Msza święta trwa niecałą godzinę, ale w tym czasie nie kapłan a sam Chrystus w Liturgii Słowa mówi do nas, sam Chrystus staje się realnie obecny pośród nas i ofiaruje siebie ponownie Bogu Ojcu w naszym imieniu, ponownie dokonuje dzieła naszego Odkupienia. Wino staje się Krwią, a chleb Ciałem Jezusa. Jezus daje nam swoje Ciało i Krew, abyśmy mogli osiągnąć życie wieczne. Święty Bonawentura powie, że cuda, które dzieją się w czasie odprawiania Mszy Świętej, są tak liczne jak gwiazdy na niebie i ziarnka piasku na plażach. Czy to nie brzmi zupełnie inaczej? A przecież to jedna i ta sama liturgia. Tym porównaniem chciałem pokazać, jak często niezrozumienie liturgii wypacza w nas postrzeganie Mszy świętej i tego, co się na niej dzieje. Najczęściej postawa ta wynika nie tyle ze złych chęci, ale z niezrozumienia liturgii właśnie. I dlatego postanowiliśmy - jako osoby zaangażowane w większym stopniu w liturgię w parafii i diecezji - stworzyć cykl artykułów o liturgii i jej sekretach. Od razu chciałbym zaznaczyć, iż nie będzie to cykl piętnujący złe zachowania i nawyki liturgiczne, ale cykl edukacyjny o liturgii.

Wracając do naszego tematu trzeba powiedzieć sobie, że to od naszego zaangażowania w trakcie Mszy świętej zależy, jak ją przeżywamy. W najważniejszym dokumencie Soboru Watykańskiego II odnośnie liturgii, czyli Konstytucji o Liturgii Świętej „Sacrosanctum Concilium”, bardzo często w kontekście wiernych świeckich padają słowa „czynny, pełny i świadomy udział w obrzędach liturgicznych”. Myślę, że to jest właśnie kluczem do dobrego przeżycia każdej liturgii.  A słowa te nie oznaczają, że każdy, kto chce dobrze przeżyć Mszę świętą, musi być ministrantem, lektorem, śpiewać w scholii albo być księdzem. Odnoszą się one do wszystkich wiernych, bo tzw. siedzenie w ławce wcale nie wyklucza czynnego udziału w Eucharystii. Nasze zaangażowanie powinno się wyrażać w takich gestach i postawach jak: śpiew (który nie jest dodatkiem i ornamentem na Mszy, lecz jej integralną częścią), wspólna modlitwa, uważne słuchanie tekstów podczas Mszy oraz przyjęcie Komunii świętej. Są to rzeczy, które są zadaniem każdego z obecnych na Eucharystii. Trzeba również sobie powiedzieć, że takie uczestnictwo w liturgii, wcale nie jest gorszą albo mniej ważną formą zaangażowania. Tak naprawdę każda inna forma udziału we Mszy (ministrant, lektor, schola) jest bardziej posługą, a nie funkcją. Są one ustanowione po to, aby liturgia przebiegała w sposób godny i płynny.

Na koniec tego tekstu warto odpowiedzieć sobie na tytułowe pytanie. Czy Msza z perspektywy ławki musi być nudna czy może być wspaniale przeżyta? Otóż wszystko zależy tylko i wyłącznie od naszego zaangażowania i nastawienia. Jeżeli nastawimy się na nudny spektakl, to na pewno taki będzie.

Maciej Krawcewicz