Miałam mało wiary w siebie i własne możliwości. Wydawało mi się, że jestem w tym słaba, bo przecież znajdą się lepsi ode mnie, którzy potrafią pisać bardziej spójne teksty z bogatym słownictwem. Jednak już od pierwszych dni rekolekcji Pan Bóg pokazał mi, że nie powołuje do posługi wyłącznie ludzi uzdolnionych, tylko uzdalnia i wspiera tych, którzy są powołani. Nawet jeśli z pewnymi rzeczami sobie nie radziłam, z pomocą animatorów rozwinęłam jeszcze bardziej swój talent do pisania komentarzy i układania modlitw wiernych. Nabrałam pewności siebie i byłam szczęśliwa, że po prostu robię to, co kocham.

Na KODALu zobaczyłam również, że w czasie Mszy Świętej nie posługuję sama, ale wszyscy świadomie włączamy się w liturgię i to jest piękne! Wszystkich nas zjednoczył w tym miejscu Chrystus i każdy z nas jest wyjątkowy, obdarzony różnymi talentami - dzięki temu razem tworzymy jedną, choć różnorodną wspólnotę. Poczułam wtedy, że Diakonia Liturgiczna, którą budujemy, stała się dla mnie drugim domem i że tutaj jest moje miejsce. Wszystkie wątpliwości co do mojego charyzmatu, które miałam przed przyjazdem, totalnie zniknęły, a w ich miejsce zawitała radość i od dawna wyczekiwany spokój.

I za to wszystko chwała Panu!

Klaudia